POZNAJ ŚWIĘTOKRZYSKIE SMAKI - warsztaty kulinarne WSP SPOŁEM

Cześć :)

Wczoraj, 8.12.2012 r. mieliśmy okazję uczestniczyć w pierwszych warsztatach kulinarnych z cyklu "Regiony dobrego smaku".




Tematem pierwszego spotkania były tradycyjne świętokrzyskie potrawy, zatem spotkanie musiało odbyć się w Kielcach.




Naszej dwójce oraz innym 18 osobom udało się wygrać zaproszenia na facebookowym profilu Majonezu Kieleckiego, ponieważ to właśnie WSP "SPOŁEM" było organizatorem tej imprezy.


WSP "SPOŁEM" działa na polskim rynku już od przeszło 90 lat. Początkowo firma zajmowała się chemią gospodarczą, jednak z czasem rozwinęła produkcję produktów spożywczych.


Przełomowym momentem był rok 1959, kiedy to ruszyła pierwsza w Polsce linia do przemysłowej produkcji majonezu - Majonezu Kieleckiego, którego zna każdy mieszkaniec naszego kraju, a pewnie większość z Was go używa we własnych kuchniach :) My od kiedy jemy właśnie ten majonez, żadne inne nam już nie smakują :)




Następnie na półki sklepowe trafiły liczne ketchupy, sosy sałatkowe, koncentraty spożywcze, a także popularna przekąska "Snack. Przysmak świętokrzyski" - znacie? Są to takie małe okienka (lub inne kształty) które smaży się na oleju, można je nazywać również prażynkami :) 




Przejdźmy do sedna sprawy :)


Z Krakowa wraz z Michałem z Paszczak gotuje i jego żoną Anią z Pani Paszczakowa gotuje oraz z Ulą z Kuchni na wzgórzu wyruszyliśmy nieco przed 9, aby spokojnie dojechać na 11 do Hotelu Łysogóry, właśnie w tamtejszej restauracji miały się odbyć warsztaty.


Po wejściu do hotelu zostaliśmy miło przywitani i zaprowadzeni na miejsce warsztatów - dużą salę restauracyjną z przygotowanymi stanowiskami do gotowania oraz stolikami do jedzenia. Zostaliśmy poczęstowani herbatą i każdy z nas dostał żółty fartuszek z logiem Społem.


Warsztaty rozpoczęły się tuż po 11, cała grupa została podzielona na mniejsze grupy 3-4 osobowe.


Zostaliśmy przywitani przez Szefa Kuchni pana Łukasza Wasika i z przepisami w ręku zabraliśmy się do pracy.


Wszystkie składniki były odmierzone i przygotowane na stołach.


Rozpoczęliśmy od przystawki, którą była sałatka ziemniaczana.




I w tym miejscu pojawił się pierwszy problem, o którym organizatorzy nie pomyśleli, aczkolwiek można im to wybaczyć, ponieważ to były ich pierwsze warsztaty oraz nie każdy jest elektrykiem :) Z powodu zbyt dużego obciążenia, kuchenki, których używaliśmy do gotowania, zwyczajnie wywalały korki, jednak sytuację udało się uratować.




Po przygotowaniu sałatki zasiedliśmy do stołów, aby je spokojnie skonsumować, a przy okazji obfotografować rzecz jasna :)




Kolejnym daniem, które mieliśmy przygotować była zupa - żurek na maślance. 




Michał oczywiście jest specem od żurków, zatem zdaliśmy się Jego doświadczeniu i żurek nie wyszedł zły, aczkolwiek nie taki jakby chciał Szef Kuchni :D 




Żurek na maślance, jest żurkiem delikatnym, w kolorze białym, nie gęsty, a my dodaliśmy do naszego mąki, co wiecie zapewne jaki dało efekt :) Niemniej jednak był bardzo smaczny. Z kolei jedna grupka doprawiła żurek anyżem - też ciekawe rozwiązanie.




Następne "na ogień" poszły byki ziemniaczane z nadzieniem z kapusty i grzybów - czyli coś w rodzaju klusek śląskich nadziewanych. Na zdjęciu fantazyjne kształty gruszek zrobione przez Męża :) Do tego dania zaproponowano nam lampkę czerwonego wina.




Na koniec warsztatów został nam do przygotowania deser - jabłko pieczone z żurawiną, podane z sosem waniliowym. I tak jak jabłko każdy przygotował tak samo, tak sosy były już bardzo różne :) 




Nasz z dodatkiem mięty, dziewczyn zrobiony na typowy sos toffi, innych z sosem balsamicznym, a jeszcze innej grupki razem z płatkami kwiatów :)




I w ten oto sposób minęły 4 godziny wspólnego gotowania w sympatycznej atmosferze.


Na koniec każdy z nas dostał prezent w postaci paczki z produktami WSP "SPOŁEM" oraz innymi drobnymi upominkami, które na pewno będą miło przypominać te warsztaty. Idealny zbiór do wykorzystania do świątecznych potraw.




Spotkanie oceniam bardzo dobrze, jednak jest kilka rzeczy do dopracowania:
  • bardziej wyszczególnione zasady konkursu na fb - brak jakiegokolwiek regulaminu oraz informacji na jakiej zasadzie będą wybierani uczestnicy, dopiero po kilku pytaniach pojawiła się ta informacja,
  • sprawdzenie sprzętu przed warsztatami - kuchenki, noże (aby były naostrzone), obecność wszystkich składników (czosnek zaginął w akcji :) ),
  • polecałabym również większe zaangażowanie Szefa Kuchni, ponieważ można powiedzieć, że dostaliśmy przepisy i mieliśmy gotować sami, czasem Szef się pojawiał i coś dopowiadał, ale w większości byliśmy sami, ewentualnie z ekipą uwieczniającą wszystko na kamerach i zdjęciach :)
Z całego serca życzę powodzenia organizatorom i tej inicjatywie, ponieważ wiemy, że planowane są inne spotkania, w innych miastach np. spotkanie dotyczące kuchni śląskiej. Wystarczy poprawić kilka niedociągnięć i będzie bardzo dobrze :)

Było mi miło uczestniczyć w takich warsztatach, ponieważ to były moje dopiero drugie warsztaty - o pierwszych przeczytacie tutaj.


Wkrótce na blogu pojawią się przepisy na sałatkę, jabłka i byki :)


Dziękuję za uwagę :) Kto doczytał do końca ten na dowód komentuje :D